Jann rośnie z utworu na utwór, wchodząc na polską scenę z propozycją muzyki ogromnie czułej, miękkiej i po prostu bliskiej. Promise to muzyczne safe space, jednak zburzone gorzkimi słowami. Pięć singli, które łączy jeden czarujący głos oraz wizja. Artysta pozwala sobie na muzyczne eksperymenty i choć ten głos to wypisz wymaluj materiał do romantycznych ballad (lub tych o złamanych sercach), nie sposób oskarżyć go o jednostajność czy monotematyczność. Debiut w FONOBO Label nie był w tym przypadku rozwinięciem skrzydeł, tylko skokiem z klifu – na który Jann był całkowicie przygotowany. Latał, zanim zaczął chodzić.